W KABARECIE PIOTRA SKRZYNECKIEGO
zobac zdjęcia...
|
Kto nie zetknął się z twórczością takich artystów jak Ewa Demarczyk, Zygmunt Konieczny czy Zbigniew Preisner? Kto nie zna takich hymnów pokoleniowych jak ?Ta nasza młodość? czy ?Przychodzimy, odchodzimy??? Kto nie słyszał o słynnej Piwnicy pod Baranami?
|
Słyszeli wszyscy, ale mało kto widział ?na żywo? występ tego wyjątkowego zespołu, który już od ponad 50 lat wyznacza kierunek i poziom w polskiej sztuce kabaretowo-estradowej. Piwnica została założona w 1956 przez Piotra Skrzyneckiego, czyli ponad pół wieku temu. Zmieniają się czasy, ustroje, odchodzą ludzie (w tym sam Założyciel), a Piwnica pod Baranami trwa, istnieje i nadal występuje, wzruszając, bawiąc i skłaniając do refleksji kolejne pokolenia miłośników piosenki poetyckiej i lirycznego żartu. Dzięki Gminnemu Centrum Kultury i Bibliotek mieliśmy wyjątkową okazję spotkać się z prawdziwą legendą polskiego kabaretu. 20 marca 2010 zobaczyliśmy i usłyszeliśmy działających dziś duchowych spadkobierców Piotra Skrzyneckiego, znanych i cenionych artystów piwnicznych, na ich macierzystej scenie przy Rynku 27 w Krakowie. Występ, tradycyjnie, rozpoczął się o godz. 21. Mała salka Piwnicy wypełniona była do ostatniego miejsca. Koncert zainaugurowało wykonanie pieśni ?Przychodzimy, odchodzimy??, po czym stały konferansjer Piwnicy pod Baranami, Marek Pacuła, kolejno zapowiadał: nestorów tego zespołu, średnie pokolenie artystów, a także najmłodszych wykonawców. W tej pierwszej kategorii z pewnością znajdowali się m.in. owacyjnie przyjęty Mieczysław Święcicki (?Jęczmienny łan?), Tadeusz Kwinta, który przedstawił swoją interpretację ?Koni Apokalipsy? Wiesława Dymnego i rozbawił wszystkich opowieścią o kaczuszce, czy też Zbigniew Raj (?Arivederci?). Równie gorąco przyjmowani byli tacy artyści jak: Tamara Kalinowska, Ola Maurer, Ewa Wnukowa, przejmująco refleksyjny Miki Błoński czy satyryk Krzysztof Janicki, którego ?wiadomości prasowe? przyjmowane były salwami śmiechu. Bardzo dobrze zaprezentowały się najmłodsze wykonawczynie: Agata Ślazyk i Dorota Ślęzak, wprowadzając nastrój liryzmu i zadumy. Wykonawców tego wieczoru było znacznie więcej, wszak cały koncert trwał blisko 3 godziny bez przerwy! I nikomu się nie dłużył. I ten wyjazd, zorganizowany przez GCKiB, uznany został za bardzo udany.
|